Skończyłam!

Wreszcie skończyłam haftować samochody.Małe ale ile czasu potrzeba zeby to wyhaftować! Dodatkowo wzór miałam lekko przesunięty i trzeba było się domyślać co tam wstawić.Do oprawienia zaniosłam metryczkę ślubną.Pomimo upałów coś tam dziergałam jak nie leżałam !Nie znoszę takich afrykańskich! klimatów. Kwiaty w ogrodzie to albo schną z braku wody albo pod wpływem deszczu leżą na ziemi...Tak źle i tak nie dobrze....

Długo mnie nie było...

Długo mnie nie było ale czasami inaczej nie można.Coś nas gniecie,coś idzie nie po naszej myśli i trzeba trochę wyciszyć się.Ale na Wasze blogi zaglądalam i czytałam! A jakże!Z robótek też coś tam dziergałam.No i moje kwiaty trzeba doglądać bo przy takich upałach to więdną w oczach. Przez ten czas wszystko pięknie rozkwitło i cieszy oczy! Najpierw hafcik

A teraz trochę kwiatów...

Dzisiaj bez haftów....

Dzisiaj tylko o ogródku będzie bo hafty poszły na bok!Chwilowo! Ale juz kończę z przesadzaniem bo wszystko się tak rozrosło że nie miało miejsca do życia...A ja jak wejdę na ogródek to robiłabym cały dzień,najlepiej żeby nic nie gotować i sprzątać!Też tak macie? Niby tylko idę przesadzić 2 kwiaty ale jak wejdę to zaczyna się cała przebudowa ogrodu i tak co rok.

Skończyłam !

Skończyłam 5 autko.Jeszcze jedno mam do zrobienia ale teraz ''na tapecie'' metryczka ślubu.Złapałam jakieś przeziębienie i za bardzo nie mam chęci ale pomału coś tam dziubię...

Same starocie...


Jeszcze jeden dzień i mam skończony następny samochodzik.I biorę się za metryczkę ślubną.Syn niedługo będzie obchodził pierwszą rocznicę a ja w polu.A dzisiaj coś ze staroci tzn. z XX wieku!

Moje pierwsze zające.

Spróbowałam zresztą z miernym skutkiem  pomałpować zajączki ale nie bardzo mi się udały.To nic, za rok będzie lepiej.

A tu oryginał   http://bronislawa70.blox.pl/2012/04/Rzezucha-w-skorupkach-jajka-Zajaczki.html

Dzisiaj swiątecznie....


Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych,smacznego jajka,mokrego dyngusa,odpoczynku w rodzinnym gronie ....

Coraz lepiej......

Szwy wyciągniete i już pomału biorę się za igiełkę.Chociaż parę krzyzyków i człowiek wie że zyje!A tu zaraz wiosna i dojdzie ogródek.Ale pochwalę się czymś starszym bo nic nowego oprócz samochodów nie mam.

I już po wszystkim....

Teraz tylko czekam kiedy będę mogła dorwać się do igły!W piątek idę na zdjęcie szwów to      pierwsze pytanie do lekarza-kiedy? A pisanie lewą ręką idzie coraz lepiej.Za to mam więcej czasu na czytanie Waszych blogów i na komentarze.Pozdrawiam...))

  Powrót.

I znowu mnie nie było bardzo długo! Powracam na krótko bo siła wyższa zmusza mnie do małego ,,nicnierobienia''.Tak na około 6 tygodni będę uziemiona z wszelkimi pracami.Mała operacja ręki prawej.A najgorsze jest to że znajoma kupila mi 2 metry kanwy we Lwowie.Ich kanwa jest wspaniała do haftu.Mówię do synowej że chyba przełożę operację na następne 3 lata ( tyle czekam)  bo tyle!!! materiału jest do haftowania to  chciała mi zabrać i schować.Ale nie dałam!..Skończyłam 3 samochody retro a czwarty kończę.Jeszcze muszę wyhaftować 3.Te są dla synowej a następne będą dla mnie.Pozdrawiam .