czwartek, 29 marca 2012

Dzisiaj z innej beczki...
Też haft ale inny.Jakoś przestałam juz haftować richalieu ale tylko dlatego że krzyżykuję.Najgorzej jest z prasowaniem  bo haftowałam na lnie.Raz dałam do magla ale to nie to samo co prasowany.Może jeszcze wrócę do niego bo wzory mam pochowane.Teraz tylko zakladam go na wielkie swięto i jak ksiądz chodzi po kolędzie.
Z księdzem to jest tak ze co roku jak nas odwiedza to zawsze się pyta co teraz haftuję.

Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

12 komentarzy:

  1. piękna serweta, koniecznie musisz wrócić do tego haftu, szkoda by było marnować taki talent:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. helllooołłłłłłłłłłłłłł....a gdzie inne piękne hafty ????
    cieszę się, że założyłaś bloga...:-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny bieżnik.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny bieżnik. Też kiedyś takie robiłam i wiem co to
    prasowanie. Zapraszam na mego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pracochłonne haftowanie, ale jak pięknie się prezentuje. Zapraszam do mnie i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny bieznik,piękny wzór...choc pracy przy nim sporo,to efekt jest powalający.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna, misterna praca
    Pozdrawiam
    Dorka

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten haft i mam do niego ogromny sentyment!!!
    Przepiekna praca !!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. pieknie to wyglada, arcydzielo, pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń