Uf....Zbliżam się do końca lambrekinu.Myślałam że szybciej mi to pójdzie ale przeliczyłam się.Haft pracochłonny.Uzywam muliny DMC.
Pogoda u nas prawie jesienna więc siedzi się w domu i krzyżykuje.A w domu coraz chłodniej.Czyżby koniec lata?Pochwalę się moją hortensją.Była różowa ale podlewałam ją specjalną odżywką i jest taka jaką lubię.Mam ich 6 sztuk.2 okazały się odporne i są różowe.Też piękne !
Hej ho, hej ho do haftu by się szło... Pogoda jesienna , ale grzyby w lesie czekają :P
OdpowiedzUsuńO, widzę pracochłonną robote zaczełaś,pozdrowienia zostawiam!
OdpowiedzUsuńNO PRZEPIĘKNE ! IDĘ NIZEJ :-)
OdpowiedzUsuńa hortensja przeeeeeeeeeecudna!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały haft, a hortensję też mam niebieską , a co , no może nie tak dużą , ale mam pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńHaft - cudo, hortensja - olbrzym, ale najbardziej mnie cieszy, że ruszyłaś bloga :)
OdpowiedzUsuńTy krzyżykujesz, a ja prawie krzyżem leżę przywalona końcoworocznymi sprawdzianami :) Piękne rzeczy robisz, Dzitko!!!
Brawo-brawo -brawo - pięknie krzyżykujesz i hortensję pewnie skrzyżowałaś z jakimś olbrzymem!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wróciłaś, haft śliczny, a hortensji pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuń